Każda świeżo upieczona mama na słowo SIDS odczuwa niepokój. Co to jest, jak z tym walczyć i czy są sposoby, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej?
SIDS (ang. Sudden Infant Death Syndrome) to zespół nagłego zgonu niemowląt - potocznie nazywany śmiercią łóżeczkową.
Przyczyny są jak na razie niewyjaśnione i jest wiele teorii na ten temat. Niektórzy lekarze podejrzewają, że SIDS jest spowodowany niedotlenieniem z powodu słabej cyrkulacji powietrza – maluch wdycha zamiast tlenu, dwutlenek węgla z wcześniejszego wydechu. Według innych badaczy SIDS może być wynikiem braku koordynacji pomiędzy odruchem oddechu i odkrztuszania. Podczas snu u człowieka od czasu do czasu zbiera się ślina w miejscu wylotu dróg oddechowych. Aby nie dostała się do płuc organizm reaguje naturalnym odruchem – kaszlem - nagłym skurczem krtani, który na chwilę wstrzymuje oddech. Niestety u malutkich dzieci ten skurcz jest zdecydowanie za długi. Powstaje bezdech, który może doprowadzić do śmierci.
Śmierć następuje w czasie snu i nie poprzedzają jej żadne objawy, które mogłoby sugerować, że dziecku cokolwiek zagraża.
Śmierć łóżeczkową diagnozuje się w przypadku, gdy lekarze nie są w stanie jednogłośnie stwierdzić bezpośredniej przyczyny zgonu, pomimo prześledzenia historii chorób dziecka oraz jego rodziny, obserwacji otoczenia, w którym maluch przebywał w momencie śmierci oraz przeprowadzonej autopsji.
Śmierć łóżeczkowa występuje najczęściej pomiędzy trzecim, a szóstym miesiącem życia malucha. Ryzyko zwiększa się u dzieci, które urodziły się przedwcześnie (wcześniaczki), z niską masą urodzeniową oraz małą punktacją Apgar – poniżej czterech punktów.
Przebieg ciąży także może mieć znaczenie. Jeśli wystąpiły jakiekolwiek powikłania, pojawiały się krwawienia, doszło do zakażenia bądź przyszła mama cierpiała na niedokrwistość – ryzyko śmierci łóżeczkowej u malucha wzrasta. Do grupy podwyższonego ryzyka należą również dzieci z ciąży bliźniaczej, z opóźnieniem rozwoju psychoruchowego oraz z napadami bezdechu bądź sinicy bez znanej przyczyny.
Według badaczy na ryzyko bardziej narażone są dzieci karmione sztucznie.
Wieloletnie badania wykazały, że są czynniki zwiększające ryzyko SIDS. Co ciekawe wina może być np. po stronie środowiska w jakim przebywa zarówno matka będąca w ciąży i dziecko.
* gdy dziecko nie jest karmione piersią
*gdy w rodzinie wystąpił zgon z powodu SIDS,
*gdy matka wychowuje dziecko samotnie,
*gdy matka jest młoda – poniżej 20-tu lat,
*gdy odstępy pomiędzy kolejnymi ciążami są krótkie,
*gdy ciąża miała nieprawidłowy przebieg lub matka wcześniej poroniła,
*gdy przyszła mama paliła papierosy, brała narkotyki lub/i piła alkohol w ciąży
*gdy dziecko stale przebywa w otoczeniu osób palących (bierny palacz)
Według badaczy na SIDS ma również wpływ brak wykształcenia i niski status społeczny, a także wspólne spanie z dzieckiem i nieregularny rytm życia malucha.
Pozycja i miejsce spania też ma znaczenie. Zbyt miękki materac, duża ilość poduszek/kocyków ułożonych wokół dziecka (możliwość zaplątania się i przyduszenia), wspólne spanie oraz pozycja podczas snu (chodzi głównie o ułożenie na brzuszku) zwiększają wystąpienie SIDS u dzieci z grupy ryzyka.
Tak naprawdę trudno powiedzieć w jaki sposób przeciwdziałać SIDS, ponieważ nie ma jednoznacznej odpowiedzi co do jej przyczyny. Jednakże lekarze zalecają pewne środki ostrożności, które pośrednio mogą chronić przed śmiercią łóżeczkową dzieci z grupy ryzyka:
*Należy obserwować dziecko pod kątem występowania u niego okresów bezdechu - z problemem zgłosić się do pediatry
*Trzeba pilnować regularnego trybu życia malucha. Stałe godziny snu, posiłków, zabaw i spacerów wprowadzają w życie dziecka spokój i harmonię. Chronimy go w ten sposób przed stresem, który może być przyczyną różnych schorzeń i niepokojących reakcji.
*Bardzo ważne jest regularne wietrzenie i wentylacja pokoju, w którym śpi maluch.
*Temperatura powietrza w pokoju dziecka podczas snu powinna być w granicach 16-19 stopni.
*Dookoła dziecka nie należy układać poduszek, kocyków i innych rzeczy (pluszowe zabawki), które mogłyby podczas snu zaplątać się wokół główki dziecka. Poza tym nadmiar rzeczy w łóżeczku może utrudniać mu oddychanie.
* Łóżeczko dziecka powinno być blisko matki
*Do snu malucha należy układać na pleckach, ponoć to najbezpieczniejsza pozycja. Według lekarzy u dzieci z grupy ryzyka należy unikać pozycji na brzuszku i boku – chyba, że lekarz zaleci inaczej.
*Jeśli maluch zasnęło płacząc, należy później sprawdzić czy się uspokoiło i śpi dalej spokojnie.
*Materacyk powinien być na tyle twardy, żeby ciało malucha układało się w prawidłowej pozycji.
*Kołderka nie powinna zakrywać buzi dziecka. Ramiona także powinny być odkryte.
*W pomieszczeniu, w którym przebywa, a w szczególności tam gdzie maluch śpi, powinien być bezwzględny zakaz palenia papierosów.
*Warto też pamiętać o regularnych kontrolach lekarskich, aby pediatra mógł na bieżąco ocenić stan zdrowia dziecka.
Na zakończenie dodam, że zespół śmierci łóżeczkowej występuje niezmiernie rzadko, więc jeśli zwyczajowo dbasz o higienę życia malucha nie wpadaj w panikę, ciesz się swoją pociechą i zachowaj tylko pozytywne myśli.